poniedziałek, 14 marca 2011

w domu książek

Siedziała, czekała, rozmyślała. Mądry jak Hajduk, czarujący jak Pyziak, troskliwy jak Ignacy Borejko, zwariowany jak Dambo, kochający jak Bernard, zapatrzony jak Maciek i wiele innych epitetów jak wielu innych bohaterów. Lubi przestrzeń, lubi wyjść z domu, lubi słońce za oknem przebijające się przez deszcz. Lubi niespodziewane spotkania i kilka miłych słów. Nic nie jest straszne kiedy na przekór wszystkiemu i wszystkim jest się optymistą, tak jak ona. Optymistą pełnym życia, trochę zakręconym z lekką dozą planowania. 

To marzec, miesiąc marcowania. To zawirowanie w głowie, lekka dezorientacja. Te postanowienia bycia lepszym, częstszego korzystania z humoru. Szła i śpiewała. Lubi kiedy idzie wiosna. I jak nigdy lubi kiedy czas szybko płynie. Bo ona już jest przeniesiona dalej, odlicza, choć tylko w myślach.
"...ja tak jak Ty tylko jedno mam życzenie, niech zacznie się letnie przesilenie..."
Lubi kiedy są powody do mruczenia...

1 komentarz:

  1. Ech mi dziś tego optymizmu zabrakło cóż... byle do jutra. A jutro? Na szczęście nowy dzień!

    OdpowiedzUsuń