Zabawne. Niby pisze ta sama osoba, a jednak inaczej. Nowe miejsce, nowa sytuacja, nowy blog? Tylko chłopak stary...:-) Ale może to nie najlepsze określenie. ten sam. El mismo chico. Właściwie novio/prometido.
Tak czy siak, idę na herbatę. Skoro już zaparzona:-)
Oczywiście bez problemu tu trafiłem. I wreszcie zrozumiałem, co to jest więcej mnie. A przy okazji tu możesz wstawić linki w ten sposób, że będą wyświetlane ostatnie notki. Natomiast żeby nie wyszło, że skazałem Ciebie na wygnanie na blogspota:( Na wszelki więc wypadek powinienem Ciebie ostrzec - tu przychodzi mniej ludzi niż na blogi onetowe. Od strony prowadzenia bloga, blogspot jest znacznie przyjemniejszy (można też rejestrować liczniki countomata, czego na blogach onet-owych już nie można), ale czytelników będziesz miała mniej. Możesz o to spytać m@c-a - podejrzewam, że to potwierdzi (jego opinia jest jeszcze bardziej miarodajna, jako że jednocześnie prowadzi dwa takie same blogi).
Prometido - dobra herbatka, no nie? ;) Agnieszka - dziękuję za wsparcie Leszku - to nic, że mniej ludzi tu zagląda, mnie zależy na stałych kontaktach, które nabyłam na onecie, oraz innych najbliższych poza blogowych, będę pisać dla siebie, choć miło gdy ktoś przeczyta i skomentuje :) dziękuję za podpowiedzi :) Natalia - mniam! :)
Zabawne. Niby pisze ta sama osoba, a jednak inaczej. Nowe miejsce, nowa sytuacja, nowy blog? Tylko chłopak stary...:-) Ale może to nie najlepsze określenie. ten sam. El mismo chico. Właściwie novio/prometido.
OdpowiedzUsuńTak czy siak, idę na herbatę. Skoro już zaparzona:-)
Szaleństwo! Ale jakie fajne hehe... Cóż to ja napiję się zielonej. ;-)
OdpowiedzUsuńOczywiście bez problemu tu trafiłem. I wreszcie zrozumiałem, co to jest więcej mnie. A przy okazji tu możesz wstawić linki w ten sposób, że będą wyświetlane ostatnie notki.
OdpowiedzUsuńNatomiast żeby nie wyszło, że skazałem Ciebie na wygnanie na blogspota:( Na wszelki więc wypadek powinienem Ciebie ostrzec - tu przychodzi mniej ludzi niż na blogi onetowe. Od strony prowadzenia bloga, blogspot jest znacznie przyjemniejszy (można też rejestrować liczniki countomata, czego na blogach onet-owych już nie można), ale czytelników będziesz miała mniej. Możesz o to spytać m@c-a - podejrzewam, że to potwierdzi (jego opinia jest jeszcze bardziej miarodajna, jako że jednocześnie prowadzi dwa takie same blogi).
Pysznie tu ;)
OdpowiedzUsuńPrometido - dobra herbatka, no nie? ;)
OdpowiedzUsuńAgnieszka - dziękuję za wsparcie
Leszku - to nic, że mniej ludzi tu zagląda, mnie zależy na stałych kontaktach, które nabyłam na onecie, oraz innych najbliższych poza blogowych, będę pisać dla siebie, choć miło gdy ktoś przeczyta i skomentuje :) dziękuję za podpowiedzi :)
Natalia - mniam! :)
Dobra.
OdpowiedzUsuńP.