poniedziałek, 28 listopada 2011

kolejne odwiedziny...

:)))))))))))))))))))) bardzo udane, miłe i pełne niespodzianek - tych ładnych, miłych i tych trudnych acz potrzebnych. Książe Brat z Księżną Bratową ;) wspaniały duet zaszczycał nas swoją nieco poczłonkowaną obecnością od czwartku. Byli też Królowa Matka i Król Ojciec, wraz z przepysznymi gołąbkami od Królowej Babci. Witryna w Herbacianym Królestwie się rozrasta, co i rusz przybywa także potrzebnych drobiazgów w komnacie kuchennej. I wiecie co? U nas jest kolorowo! I okazuje się,  że to się podoba! Również niezależnym ekspertom! Hurra! :) p.s. są też gołąbki... a koziołki wciąż mają urok, czy kiedyś się znudzą? oby nie!

niedziela, 20 listopada 2011

jps

Jak przypodobasz się

W ile wstążek swe konie wystroisz
Skąd skradniesz złoty wers
Lub melodię urody jej godną
I zgiełki i cisze w proporcjach złotych skąd



Jak przypodobasz się
Jak to serce leniwe pobudzisz
W co przyobleczesz się
Czyje stroje na kości narzucisz
Sławę, dystynkcję z klapy czyjej



Jak przypodobasz się
Czym żarłoczną jaskinię wypełnisz
Czyj napniesz nocą łuk
Czyją strzałę w jej centrum umieścisz



Uciekaj
Uciekaj
Uciekaj
Uciekaj


Ciąg dalszy zasłuchania w płytę. Dlaczego usilnie staramy się wszystkim przypodobać? Śmiejemy się ze wszystkich dowcipów, nawet gdy obrażają nasze uczucia religijne. Dlaczego boimy się przyznać, że jesteśmy wyjątkowi, nie robimy czegoś tylko dlatego, że tak robią inni. Dlaczego nie jesteśmy asertywni, boimy się odrzucenia przez "nieprawdziwych". Dlaczego palimy, pijemy wódkę, przeklinamy, dlaczego lecimy na czerwonym? Dlaczego się boimy? Dlaczego ubieramy się w to co modne? Dlaczego w niedzielę nie idziemy do Kościoła, a w piątek jemy mięso? Dlaczego tańczymy w rytm muzyki, która nas nie bawi? Dlaczego chcemy się przypodobać? 

wtorek, 15 listopada 2011

kto nie ma szczęścia w miłości...

W realu jest obecnie loteria, za kupno produktów z gazetki dostaje się losy i można wygrać bony 5,10 i 25 zł lub darmowe zakupy czyli zwrot w bonach zakupów zrobionych danego dnia. Ponieważ Król i Królowa tam właśnie robią zakupy tak było i tym razem. Na koniec otrzymali trzy losy na loterię. Król mówi do Królowej:
  • Ty wrzucaj, ostatnio ciągle coś wygrywasz, ja mam szczęście w miłości to mi się nie uda...
  • a ja to nie mam szczęścia w miłości? jak to możliwe?
  • jeśli wygrasz to ja dziś wieczorem... skręcam szafkę, a jeśli nie...
  • dobra! idę na to!
Tak oto tym sposobem w Herbacianym Królestwie w Królewskiej łazience wisi nowa szafka, w lodówce Królują darmowe zakupy, a Królowa ma szczęście w miłości...Zgodnie z niedzielną Ewangelią, kto ma temu będzie dodane. Chwała Panu!

niedziela, 13 listopada 2011

imieniny ulicy...

Święty Marcin. NIE Świętego Marcina tylko Święty Marcin. W obecnym mieście Króla i Królowej 11 listopada w Święto niepodległości jeszcze jeden powód do świętowania - imieniny ulicy Święty Marcin, na pamiątkę biskupa Marcina uznanego świętym już za życia. Król i Królowa w towarzystwie Królowej Matki, Króla Ojca, Księcia Brata i Księżniczki Siostry wybrali się na pochód św. Marcina. Były bardzo ładne i ciekawe machiny, wielkie kasztanowe ludziki, a nawet syreny, ładna muzyka, św. Marcin na czarnym koniu z całą świtą oraz słynne, bardzo smaczne rogale marcińskie z certyfikatem, do zdobycia tylko w okolicach Święta.
Po oględzinach komnat królewskich, wieczorem przyszedł czas na udział w bardzo udanym koncercie Maleńczuka oraz pięknym pokazie sztucznych ogni. Kolejnego dnia atrakcji też nie brakowało, była Starówka, Koziołki... Kolejna udana wizyta w Herbacianym Królestwie dobiegła końca.

wtorek, 8 listopada 2011

usiąść w Słońcu...

Wstali, zjedli śniadanie. Król się wyszykował i wyszedł. Królowa się jeszcze położyła. Pół godzinki. O jakże to było potrzebne.. Wstała, wykonała poranne czynności gospodarcze. Usiadła w Słońcu... O jak miło. Na zewnątrz zimno, w pałacu cieplutko, piękne Słońce zagląda przez okienka. Miło, przytulnie, u siebie, bezpiecznie. 

Drobne marzenia spełniają się w życiu Królowej. Miły wieczór przy lampce wina (lampce= jedyne kieliszki obecne w królestwie, nie nasza wina, że takie duże ;) ) z dobrym filmem, w ramionach Króla. Czy w domu może być, aż tak przyjemnie. O tak! W pięknym, przytulnym domu, gdzie króluje miłość.

środa, 2 listopada 2011

Oblicza Wszystkich Świętych i coś nie coś

Pierwsze wspólne Wszystkich Świętych Króla i Królowej wraz z Królem Dziadkiem i Królową Babcią w stronach Króla. Pełen wrażeń długi dzień, odwiedzonych pięć cmentarzy, poznanie przodków i wielu historii rodzinnych. Bardzo miłe towarzystwo i nawet smaczne zakończenie dnia. 
Oblicze duchowe było takie, że pierwszy raz uczestniczyłam w procesji na cmentarz z litanią do Wszystkich Świętych. I zrobiło mi się radośnie, że tylu jest orędowników w niebie. 

A coś co się zrobiło samo nie jest Kimś ;) jak to może wyjść zamieszanie jak czyta wiele osób. Każdy rozumie na swój sposób :)