piątek, 22 kwietnia 2011

Święta, święta...

Mówimy "nie lubię świąt bo się trzeba natyrać, a potem rach ciach, wszystko zjedzone i znów bałagan...". Całe to zamieszanie nas denerwuje, kolejki w sklepach, pędzimy, wyprzedzamy się w wyścigu po koszyki, kto więcej kupi, dla kogo nie starczy chleba z makiem. W domach się przekrzykujemy, to jeszcze nie zrobione, tamto... Na pewno z niczym nie zdążymy, na pewno ktoś zauważy jakąś zakurzoną powierzchnię. A tymczasem mamy już Triduum Paschalne, nie mniej ważne od samej Wielkanocy, a może nawet ważniejsze. Bo gdybyśmy w tych całych "przygotowaniach" zatrzymali się na chwilę by świętować, raz że wszystko szło by dużo lepiej i spokojniej, dwa, że mielibyśmy czas by zauważyć o co chodzi. Zapytacie co świętować? Ostatnią wieczerzę? Śmierć na krzyżu? Złożenie do grobu? Jeszcze nie jest za późno. Ubierz się odświętnie, odłóż te gary, szmaty odkurzacze i idź. Czy jesteś gotowy to ujrzeć?

1 komentarz:

  1. Oj, ważniejsze. Na pewno ważniejsze! Wielkanoc bez Triduum nie będzie miało w sobie prawdziwej radości - bo niby z czego!

    OdpowiedzUsuń