niedziela, 24 kwietnia 2011

odsuwam głaz...

Odsunęła głaz i ujrzała: kłótnie, spory, waśnie, zaszłości z przeszłości, zatwardziałe serca, gniew, złość, niezrozumienie, pretensje. Nie, nie tak miało być. Próbuje jeszcze raz i uśmiecha się przez łzy. Tak! Można! stało się! On zmartwychwstał i wszystko jest jak dawniej, a może nawet lepiej? Uśmiech, radość, szczęście, współpraca. Nie ma krzyku, gniewu, egoizmu. Miłość wygrała. 
Jezus zwyciężył, to wykonało się, szatan pokonany Jezus złamał śmierci moc, Jezus jest Panem, o Alleluja...
Odsuwasz głaz i co widzisz? Życzę Wam, żebyście za pierwszym razem ujrzeli prawdę.


3 komentarze:

  1. A więc twierdzisz, że wszystko to tylko kwestia naszego spojrzenia - bardzo ciekawe podejście. Ale jednak chyba nie do końca prawdziwe - przecież szatan cały czas ma swoje małe zwycięstwa - takie na dziś i na jutro, ale nie na wieczność.

    OdpowiedzUsuń
  2. nie tyle kwestia spojrzenia co sprawienia by to co widzimy było tym czym powinno być, czyli jeśli widzimy zło naprawiajmy je zaczynając od siebie ;) a przy okazji jest to małe podzielenie się tym co ujrzałam w domu, a co sprawił zmartwychwstały :)

    OdpowiedzUsuń