czwartek, 20 czerwca 2013

na brzegu fontanny usiadłam i...

nie płakałam, moczyłam nogi ;)

Królowa w oczekiwaniu na Króla usiadła na brzegu fontanny i śladem innych zamoczyła nogi. Włączyła nowy album Ani Dąbrowskiej na mp3 i czekała na Króla. W ten upalny dzień było bardzo przyjemnie, delektowała się chwilą i starała się ją zapamię tać na zimowe wieczory. Kiedy przyszedł Król najpierw poszlsi coś zjeść. I tu uwaga! Szczytem marzeń Królowej wcale nie są wykwitne restauracje, w których podają rosół po królewsku i królewski schab ze śliwką. Królowa lubi obiady w fast foodach, tanich "chińczykach" i restauracjach egipskich z nazwy. Tym razem padło na sieciówkę powiązaną z dużym koncernem ( czy właściwe określenie od strony prawnej to nie wiem, ostatnio się dowiedziałam, że chyba źle jest powszechnie rozumiane) napojowym. Było smacznie i syto ( o dziwo!) i były lody :) 
Następnie Król z Królową udali się obejrzeć jarmrk świętojański. Było wiele ładnych rzeczy, jednak kupili tylko drobiazgi. Po drodze do domu wstąpili na dworzec kupić bilety do Królestwa Rodzinnego i tam Królowa wpadła na jeszcze jeden pomysł. "Jedźmy przez park Wilsona, tam jest kurtyna wodna, jest tak gorąco, a teraz skoro wracamy do domu to możemy już zmoknąć". A Król na to " Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem" - tak też zrobili i było bardzo przyjemnie. 

14 komentarzy:

  1. Hmmm ciekawi mnie co było po powrocie? Mokre ubrani zapewne trzeba zdjąć :p

    pozdrawiaMy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trzeba, trzeba, a jednak zdziwiłbyś się gdybyś znał prawdę ;)

      Usuń
    2. @ Krzysztof, większość ludzi woli swoje intymne szczegóły zostawić dla siebie, bo wie, że publiczne pisanie / gadanie o nich upodabnia ich do ludzi śpiewających tę oto piosenkę (radzę wsłuchać się w słowa, albo sobie je najlepiej wygooglować) :P
      http://www.youtube.com/watch?v=lQlIhraqL7o
      Z pozdrowieniami dla wszystkich ekshibicjonistów czytających ten komentarz :)

      @Agatka, śliczna notka :)

      Usuń
    3. o kurcze! nie miałam pojęcia, że jest taka piosenka ;)

      Usuń
    4. :)) idealna dla ludzi, którzy nie dbają o swoją intymność i bombardują innych informacjami dot, swojej sypialni :) Niestety w oczach czytelników / słuchaczy są groteskowi jak w piosence :)

      Usuń
    5. A dziękuję za pozdrowienia.

      Piosenki nie słyszałem wcześniej, ale nie moje klimaty. Mam inne upodobania.

      Usuń
  2. Naszła mnie dokładnie taka sama myśl, jak Krzysztofa :D
    A tak poza tym - fajne takie wspólne wypady. Mój raczej nie grzeszy kreatywnością, więc wszystko muszę sama organizować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to daj mu wyzwanie i zamieniajcie się co miesiąc w wymyślaniu ;) albo niech choć raz wymyśli, ale powiedz mu, że spodziewasz się, żeby coś wymyślił i daj mu czas na uszenie głową ;)

      Usuń
  3. No i cóż ja mogę napisać? Królewski dzień po królewsku udany. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nowego coś na razie u mnie można (wreszcie) przeczytać, a Agatę namówię, też coś napisze. A wyzwanie - jakieś spontaniczne wyjście czy coś raz w miesiącu, to całkiem dobra rzecz.

    OdpowiedzUsuń