niedziela, 30 grudnia 2012

po adwencie, po Bożym Narodzeniu, przed Sylwestrem i Nowym Rokiem

Chyba byłam w tym roku wyjątkowo grzeczna. A i adwent musiał minąć nieźle. Dostałam górę prezentów i to w dodatku wszystkie wymarzone. Część z "listu do Mikołaja", część wymarzone, niewypowiedziane, część załatwiłam sama, inne jeszcze w drodze do mnie - więc będzie przedłużona radość - już nie mogę się doczekać by upiec muffinki nie z proszku. 
Boże Narodzenie Król i Królowa spędzili u jednych rodziców, gdyż drudzy wyjechali daleko w świat. Było bardzo miło, przytulnie, ciepło (wewnętrznie i zewnętrznie). Był też wypad na chrzciny dziedzica Królestwa Kawowego. Karmienie Królika z doskoku też się udało. Były też decyzje i postanowienia na czas dalszy i bliższy. Na razie Król z Królową mają nową zabawkę, a później? Się zobaczy ;) 
Królowa pracuje(choć jutro trochę krócej), Król ma jeszcze 2 dni wolnego. 
Dobrze wykorzystajcie ten rok, coby następny był jeszcze wspanialszy!

4 komentarze:

  1. Amelio, nie masz dostępu do moejgo prywatnego bloga? :)
    Zmiany dlatego, że było bardzo prawdopodobne, iż do mojego bloga ma dostęp osoba, która nie powinna go miec.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam, myślałam, że będą przekierowania ;)

      Usuń
  2. Ja tam nie wierzę w to, że w to tylko w tym roku byłaś wyjątkowo grzeczna - jestem pewien, że zawsze Bogu się podobasz. No i fajnie, że w tym roku zaowocowało to, tak bogatymi świętami:)

    OdpowiedzUsuń