Wstali, zjedli śniadanie. Król się wyszykował i wyszedł. Królowa się jeszcze położyła. Pół godzinki. O jakże to było potrzebne.. Wstała, wykonała poranne czynności gospodarcze. Usiadła w Słońcu... O jak miło. Na zewnątrz zimno, w pałacu cieplutko, piękne Słońce zagląda przez okienka. Miło, przytulnie, u siebie, bezpiecznie.
Drobne marzenia spełniają się w życiu Królowej. Miły wieczór przy lampce wina (lampce= jedyne kieliszki obecne w królestwie, nie nasza wina, że takie duże ;) ) z dobrym filmem, w ramionach Króla. Czy w domu może być, aż tak przyjemnie. O tak! W pięknym, przytulnym domu, gdzie króluje miłość.
Ale romantica. Hmmm ja też wstałem i się wyszykowałem i wyszedłem, a Aga jeszcze się położyła, tylko nie wiem co robiła później ehhe. A wino, hmm wczoraj było piwko.
OdpowiedzUsuńCiekawe te relacje. pozdrawiaMy:)m
Tam, gdzie króluje miłość, zawsze będzie przytulnie..
OdpowiedzUsuńCieszcie się swoim Królestwem bo gdy pojawi się w Waszym życiu Królewna bądź Królewicz... ;-) Wszystko się zmieni ;-) Oczywiście będzie równie pięknie, ciepło i przytulnie... tylko nieco głośniej i szybciej ;-)
OdpowiedzUsuńA i na zewnątrz też jest fajnie :)
OdpowiedzUsuń