Nie chcę narzekać na brak pracy, siedzenie samotne w domu, tęsknotę, bezsens. Jest jak jest. Chwilowo. Mam nadzieję. Jak pójdę do pracy to będę narzekać na zapracowanie... Czas staram się wykorzystać dobrze. Coś pożytecznego zrobić w domu, załatwić coś w mieście, przejść się na spacer. Trochę odpocząć, poczytać, obejrzeć coś, bo przecież też mi się należy. Czasem mówią, że się nudzę bo takie dobre obiadki robię, a ja po prostu lubię... :)
Kiedy do Herbacianego Królestwa wraca Król... macam, dotykam, przytulam, łażę za nim, całuję, gilgoczę, przeszkadzam, trzymam i nie chcę puścić. Muszę się nadotykać na zapas. Na ten dzień co minął i na następny co będzie. Muszę. Potrzebuję jak powietrza. To strasznie ważne.
Kiedy szukałam weny w radio leciało:
Ha, skąd ja to znam:) Ja jeszcze głaszczę po uszach i wskakuję na ręce;)Pozdrawiam , Ewa K:)
OdpowiedzUsuńmuszę się nauczyć wskakiwania :)
UsuńHe he. No tak to fajny dotyk, taki niewinny a jaką ma w sobie moc budowania.
OdpowiedzUsuńdokładnie :)
UsuńNo to mój Mąż najlepiej to teraz podsumował. Chyba go nie puszcze z łapek jak się spotkamy w domku. :P
Usuńto może zrób sobie jego wielkie zdjęcie i powieś w pokoju na ścianie... następnie jak będziesz miała ochotę go przytulić to będziesz miała co... a jak Cię prawdziwy mąż zdenerwuje, to każ mu z główki przywalić temu na ścianie co by się opamiętał...
OdpowiedzUsuńzdjęcie to nie to samo, a walenie w ścianę mimo wszystko odpada, ale dzięki za radę :)
UsuńBardzo mi się spodobało Muszę się nadotykać na zapas! A mnie to nikt nie chce sobie nadotykać:(
OdpowiedzUsuń:) :(
OdpowiedzUsuńJa musiałam ostatnio "naprzytulać" się na zapas na cały miesiąc. Niestety nie dało się :( Bo wczoraj pojechał i najchętniej już bym się przytuliła:)
OdpowiedzUsuńA ja się nie mam do kogo przytulić i cóż mam zrobić? ;)
OdpowiedzUsuńczekać, aż znajdzie się ktoś wartościowy ;)
Usuń