Syndrom sztokholmski – stan psychiczny, który pojawia się u ofiar porwania lub u zakładników, wyrażający się odczuwaniem sympatii i solidarności z osobami je przetrzymującymi. Może osiągnąć taki stopień, że osoby więzione pomagają swoim prześladowcom w osiągnięciu ich celów lub w ucieczce przed policją.
Syndrom ten jest skutkiem psychologicznych reakcji na silny stres oraz rezultatem podejmowanych przez porwanych prób zwrócenia się do prześladowców i wywołania u nich współczucia.
Słuchałam sobie w pracy muzyczki. Najpierw był Kazik na żywo, potem Strachy na Lachy, i trzy teksty ułożyły mi się w całość. Do napisania tej notki zainspirował mnie cytat "Mieszkam w całkiem innym miejscu Polski i cierpię na syndrom sztokholmski". Na szczęście wiedziałam co to jest i dlatego zwróciłam na to uwagę. Należę do osób optymistycznych i staram się nie narzekać, a jednak gdyby ludzie w Polsce wyszli na ulice w ramach protestu, wyszłabym z nimi. Nie będę pisać co mi się nie podoba, co mnie frustruje, dlaczego uważam, że mamy wszyscy pod górkę bo chyba też to widzicie. Nie chcę siebie i Was dobijać, dołować. Zostawiam Was z piosenkami. Mnie pomagają one rozładować napięcie, może i Wam pomogą.
Chory na wszystko - z tej pochodzi cytat
Żyję w kraju - dużo wulgaryzmów, ale sama prawda w tekście
Plamy na słońcu - dość luźno skojarzyło mi się tematycznie
Wow posłucham:)
OdpowiedzUsuńposłuchaj :)
UsuńNie posłuchałem, ale poczytałem. Czy aby przypadkiem sama się nie dołujesz, patrząc w ten sposób?
OdpowiedzUsuńchyba nie, trochę tylko wkurzam
Usuńhttp://kwejk.pl/obrazek/1788150 :P
OdpowiedzUsuń:D i od razu lepiej :)
Usuń:) Każdy ma jakąś niszę, w której szuka upustu dla swoich emocji. Muzyka jest dobra :)
OdpowiedzUsuńbardzo dobra :)
Usuń